Drodzy Szynkielowianie,
Czesto slysze, zwlaszcza od Amerykanow, ze Chicago jest drugim po Warszawie najwiekszym skupiskiem miejskim Polakow. Wyjezdzalem wkrotce po ogloszeniu przez Synod Biskupow Polskich postulatu, ze nie nalezy spowiadac sie z checi emigrowania. Pomimo, ze zadomowilem sie na polonijnej obczyznie, nauczylem sie jezyka angielskiego oraz wykonywania nowych zawodow, nie czuje sie emigrantem. Czesto przylatuje do Polski, gdzie czuje sie swietnie i do tego u siebie. Chcialoby sie powiedziec parafrazujac Marszalka "w Szynkielowie lubie byc i basta". Ostatnio slyszalem, ze 37-miu Szynkielowian pracuje zarobkowo za granica, nie liczac tych, ktorzy wyjechali "na stale". Czujac sie razniej w zmieniajacej sie na nasza korzysc, sytuacji geo-politycznej /nalezy to zaznaczyc po latach przemian/ pozdrawiam wszystkich Rodakow w historycznej, budujacej diasporze i zapraszm do ujawnienia sie na naszej stronie internetowej.
Z obczyzny-swojszczyzny Wasz - Andrzej-Marek Urbaniak
|