Większość byłych uczniów Pani Heleny Panfil oraz mieszkańców Szynkielowa zapamiętała ją taką, jaką widać Ją na trzech zamieszczonych wyżej zdjęciach. Zawsze bowiem była ubrana bardzo estetycznie, ale i bardzo skromnie. Latem, najczęściej, można Ją było spotkać w białej bluzeczce i charakterystycznej kloszowej spódniczce. Była nauczycielką, wychowawczynią, działaczką społeczną bardzo wymagającą nie tylko od uczniów, ale również od swoich kolegów i siebie. Nie zawsze Jej dążenie do perfekcji spotykało się z akceptacją uczniów. Dopiero po latach Jej dawni uczniowie z uznaniem opowiadali o jej zasadach w postępowaniu z dziećmi, o nieustającym zwracaniu uwagi na estetykę pisma, wygląd zeszytów, przestrzeganie regulaminu i przysięgi harcerskiej. Z podziwem dla Niej wspominali długie godziny ćwiczeń pod Jej kierunkiem układów gimnastycznych i tanecznych. To dzięki temu uczniowie szynkielowskiej szkoły wracali z konkursów zespołów artystycznych z dyplomami i nagrodami. Wspominano również, czasami trudne do zrozumienia przez dzieci zdenerwowanie Pani Heleny, gdy Jej usilne próby „wbicia” czegoś uczniowi do głowy spotykały się z oporem. Nikt z nas, ówczesnych uczniów, nie znał drogi życiowej tej nauczycielki przed rokiem 1947, nikt nie wiedział jaką gehennę przeszła Ona w czasie wojny. Nikt też nie zdawał sobie sprawy z Jej usilnych starań o możliwie najwyższy poziom wykształcenia i wychowania swoich uczniów. Po latach większość zrozumiała, że Ona bardzo chciała, aby Jej uczniowie byli we wszystkim najlepsi – i w pisaniu, czytaniu, recytacjach, śpiewie, tańcach, a także w pracach ręcznych. Biografię Pani Heleny Panfil przedstawiła jedna z Jej uczennic – Bożena Rabikowska. Na 75 slajdach przedstawiła trzy główne okresy z życia Pani Heleny, a mianowicie do wybuchu II wojny światowej, od 1. września 1939r. do końca 1946roku oraz po 1. kwietnia 1947r. Zebrani w szkole, na sali gimnastycznej, w tym syn Pani Heleny z rodziną, w ogromnym skupieniu, z uwagą wysłuchali opowieści koleżanki Bożeny o naszej dawnej nauczycielce. Helena Panfil przyszła na świat w 1908r., w Wolnicy Niechmirowskiej, w rodzinie Walentyny i Baltazara Gaików. Po ukończeniu Szkoły Powszechnej w Szynkielowie i 1 roku Preparandy w Wieluniu, podjęła w roku 1922/23 naukę w Seminarium Nauczycielskim Żeńskim w Lesznie, które ukończyła w maju 1927r. Pracę pedagogiczną rozpoczęła Pani Helena 1. października 1927 roku w gminie Dzietrzkowice – początkowo w Wójcinie, a następnie w Dzietrzkowicach. W 1930r. Państwo Panfilowie byli w Kowalach k. Praszki, a od 1. lipca 1934r. podjęli pracę w Ożarowie k. Wielunia. Pamiętny 1. września 1939r. zastał Panią Helenę w Ożarowie - samą. Jej mąż – Jan, ppor. WP, został w czerwcu 1939r. powołany do wojska i brał udział w działaniach wojennych, natomiast 9-letni syn Jerzy przebywał w Szynkielowie – u rodziców Heleny. Rowerem, przez zbombardowany Wieluń, dotarła do Szynkielowa, do syna. Po ogłoszeniu przez władze okupacyjne, iż można kontynuować pracę w szkołach, Pani Helena ok. 15. września wróciła do swoich uczniów – do Ożarowa. Była jedyną nauczycielką na 200 dzieci, które zgłosiły się wówczas do szkoły. Wkrótce jednak władze niemieckie „rozwiązały” sprawę szkolnictwa polskiego. Nauczycieli zwolniono, a wielu mężczyzn, w tym Jana Panfila deportowano do obozu w Radogoszczu. Po zwolnieniu Jana z obozu rodzina ukrywała się przez pewien czas w Wolnicy, po czym Jan przedostał się przez „zieloną granicę” w swoje rodzinne strony, do Generalnego Gubernatorstwa, gdzie miało być bezpieczniej. W grudniu 1940r. tą samą drogą, do Modrzewia k. Opoczna, podążyła Pani Helena z synem. W święto Bożego Ciała, w czwartek , 4. czerwca 1942r. grupa uzbrojonych Niemców (Gestapo) aresztowała w Modrzewiu Panią Helenę, jej postrzelonego męża, jego brata i szwagra oraz kierownika miejscowej szkoły – za działalność w AK. Panią Helenę osadzono w ciemnicy więzienia w Tomaszowie Mazowieckim, skąd po strasznych torturach podczas przesłuchań znalazła się w transporcie do KL Ravensbrück. Znalazła się w tym piekle stworzonym kobietom już 21 czerwca 1942r., wraz z 63 kobietami transportowanymi z Kielc. Przypadł jej czerwony trójkąt z literą P (Polka) i nr 12119 oraz miejsce w bloku 17. W swoim wystąpieniu koleżanka Bożena przybliżyła słuchaczom historię KL Ravensbrück, pokazała zdjęcie pasiaka obozowego Pani Heleny przekazanego przez Nią Muzeum Ziemi Wieluńskiej, kopertę z adresem obozowym oraz fragmenty jej wspomnień z pobytu w KL Ravensbrück. W wielkim skupieniu, prawie z niedowierzaniem, słuchano o dwukrotnym skierowaniu Pani Heleny do krematorium i o uratowaniu Jej życia przez współwięźniarki. Koniec wojny zastał Helenę Panfil w dniu 3. maja 1945r, w okolicach Schwerina, gdzie została oswobodzona przez wojska alianckie. Wkrótce otrzymała legitymację członka Związku Polaków w Lubece, Polskich Sił Zbrojnych, Polskiego Związku byłych Więźniów Politycznych Więzień i Obozów Koncentracyjnych Niemieckich. Uczestnicy spotkania w szkole z uwagą oglądali zdjęcia tych wszystkich dowodów przynależności i pracy Pani Heleny w rodzinie wojskowej na terenie Niemiec - udostępnione przez Pana Jerzego Panfila. Do Szynkielowa wróciła Pani Helena w grudniu 1946r., a już 1. kwietnia 1947r. rozpoczęła pracę w naszej szkole wraz z Panem Julianem Ochnikiem - jak Ona także więźniem niemieckich obozów koncentracyjnych. Na wielu zdjęciach przypomniano zebranym pracę Pani Heleny w ZHP, w zespołach artystycznych, w Kole Gospodyń Wiejskich, w Stronnictwie Ludowym, przy organizowaniu kursów kroju i szycia, przedstawień i wielu, wielu imprez. Na koniec słuchacze mogli zobaczyć zdjęcia szeregu medali i odznaczeń, którymi uhonorowana została Pani Helena. Były to, m.in.:Odznaka Tysiąclecia Państwa Polskiego; Medal Zwycięstwa i Wolności 1945, Odznaka Grunwaldzka Nacz. Dowódcy WP, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Odznaka ZNP za Tajne Nauczanie, Krzyż Oświęcimski, Medal M. Kolbe Werk - Freiburg, a także wiele dyplomów za pracę społeczną, pedagogiczną i związkową. Kończąc swoje wystąpienie koleżanka Bożena podziękowała wszystkim za przybycie i uwagę. Szczególnie gorąco dziękowała Panu Jerzemu i Jego rodzinie za materiały o Mamie i Babci i za możliwość sfotografowania niezwykłych pamiątek po Pani Helenie. Podziękowania przekazała również Piotrowi Pabisiakowi, Bartkowi Koła, Lechowi Sikorze i Bartoszowi Kasprzakowi – za pomoc. Słowa podziękowania skierowała także do koleżanek i kolegów z KPSzP - za wspieranie idei upamiętniania ludzi związanych z Szynkielowem, zwłaszcza ze szkołą, a Muzeum Ziemi Wieluńskiej za udostępnienie pamiątek Heleny Panfil, natomiast Dyrektorowi SzPodst. – za udostępnienie szkoły i sprzętu audiowizualnego. Po wystąpieniu kol. Bożeny głos zabrał Pan Jerzy Panfil, wyraźnie wzruszony opowieścią o losach ś.p. Mamy i przechowywanej wśród byłych uczniów pamięci o Niej. Dowodów tej pamięci dostarczyły także byłe uczennice – Stanisława Nowak - Ciania i Elżbieta Urbaniak – Nawrot. Koleżanka Stasia śpiewała (z pamięci!) piosenki, które ponad pół wieku temu uczyła jej klasę Pani Helena, a kol. Ela recytowała wiersz i wspominała jak bardzo musiała się starać, aby sprostać wymaganiom Pani Panfilowej. Tę część spotkania zakończyło zbiorowe zdjęcie przybyłych na wykład (patrz niżej). Redakcja serwisu.
PS. Koleżanka Bożena obiecała opublikować prezentowane na wyładzie materiały o Pani Helenie Panfil na naszych stronach w dziale PORTRETY.
|